Rowerem po regionie

Turystyka rowerowa połączona z edukacją historyczno-patriotyczną to coraz modniejszy motyw aktywnego spędzania czasu. Taką ideę od kilku lat realizuje mieszkaniec gminy Poczesna Marek Morzyk, zapalony rowerzysta i miłośnik przyrody i lokalnej historii. Za swoją działalność, która dla wielu osób staje się zachętą do uprawiania czynnej turystyki poznawczej, zyskał tytuł Gminnego Oficera Rowerowego Gminy Poczesna.
Pan Marek na swoim koncie ma już współorganizowanie kilku niezwykle ciekawych wypraw, w których chętnie uczestniczyli nie tylko mieszkańcy gminy Poczesna. W maju br. był przewodnikiem Patriotycznego Rajdu Rowerowego „Szlakiem miejsc pamięci – Poczesna i Kamienica Polska”. Sam pomysł grupowych rajdów rowerowych zrodził się w 2018 roku. Wówczas Marek Morzyk znalazł się w grupie pomysłodawców i organizatorów, obok wójta gminy Poczesna Krzysztofa Ujmy, niezwykle atrakcyjnego rajdu. I w kwietniu tegoż roku odbył się pierwszy rajd po terenie gminy Poczesna pod przewodnim tytułem „Szlakiem Syderytów”. Uczestniczyło w nim kilkudziesięciu rowerzystów i miłośników Gminy Poczesna.
A teraz w czerwcu zorganizował wyprawę dla cyklistów „Z Korwinowa do Mstowa”. Celem wycieczki było udowodnienie możliwości przejazdu z Korwinowa do Mstowa wzdłuż Warty i w efekcie wytyczenie prze- biegu szlaku turystycznego, który w przyszłości mógłby się nazywać: „Nadwarciańskim”, „Warty” lub „Przełomów Warty”. Jak stwierdzili uczestnicy wyprawy, trasa okazała się średnio trudna, ale pełna wrażeń, także niespodzianek.
– W Częstochowie droga prowadziła przez ścieżki szutrowe i asfaltowe. Przejechali- śmy również betonowym wałem na północnym brzegu Warty, po czym wjechaliśmy na gruntowe koleiny, które doprowadziły aż do pola biwakowego w Jaskrowie. Jedną z atrakcji Mstowa jest „Skała miłości”, ale ścieżka do niej prowadząca nie jest niestety rowerowa. Trzeba jednak dodać, że do przystani kajakowej można było dojechać ul. Dębową i Sosnową. Wracaliśmy szlakiem żółtym przez Małusy do Olsztyna – opowiada Marek Morzyk.
Zachęca jednocześnie do turystyki rowerowej, zwłaszcza na Jurze, gdzie jest ogromny potencjał terenowy, widokowy, ale też historyczny. Podkreśla walory szlaku wzdłuż rzeki Warty, który przy niewielkim nakładzie organizacyjnym i technicznym może stać się piękną drogą rowerową po północnej stronie przełomu częstochowskiego Warty.
Marek Morzyk ma oczywiście moc planów. Już szykuje kolejną rowerową wyprawę, tym razem będzie ona prowadzić przez tzw. tereny południowe: z Korwinowa do Kromołowa, czyli źródeł Warty.
– Sprawdzimy czy da się przejechać i zobaczymy czy jest możliwy powrót pociągiem – wyjaśnił Marek Morzyk.
My również zachęcamy do spędzania czasu na łonie przyrody i poznawania bogactwa naszej historii i kultury.
Fot. Pixabay